Piszę
Comiesięcznie relacje z pisarskich postępów i rozważania nad klepaniem w klawisze, relacje z NaNoWriMo, opisy przydatnych narzędzi dla pisarzy.
NaNoWriMo 2021 – tydzień 2. Lepiej mieć 5k słów niż nie mieć
Trochę nie wiem, co wam o tym drugim tygodniu NaNoWriMo powiedzieć. Działo się w moim życiu tak dużo innych rzeczy, że w ogóle sukcesem jest, że napisałam cokolwiek. Bo ledwo o tym pamiętałam i kompletnie nie miałam na to siły.…
NaNoWriMo 2021 – tydzień 1. W poszukiwaniu zaginionego
Nie wiesz, czym jest NaNoWriMo? Zapraszam postu “Co, czemu i po co?” oraz tutaj. Dziwne jest to NaNoWriMo. Miałam go w ogóle nie pisać, ale w ostatniej chwili innym uczestnikom udało się mnie przekonać. Nie piszę jednak ani szybko, ani…
Z notatek pisarzyny: kwiecień i maj 2021
Przez cały kwiecień i maj nie napisałam nawet słowa. Wszystkie projekty leżą i kwiczą. Bieda i zgrzytanie zębami. Ale pomagam przy najnowszej antologii Ścieżek Wyobraźni. Obiecuję, że będzie fajna. Poza tym moje opowiadanie czekające na wydanie od dwóch lat w…
Z notatek pisarzyny: marzec ’21
Marzec był… dziwny. Po dwóch miesiącach męczenia się z opowiadaniem byłam po prostu wykończona i mimo ciekawych naborów stwierdziłam, że się poddaję i potrzebuję przerwy. Będę pisać tylko jeśli najdzie mnie ochota – nic na siłę, nigdzie się nie śpieszę,…
Z notatek pisarzyny: luty ’21
Plany jak zawsze były ambitne. Rzeczywistość zaś – jak zawsze żałosna. Chciałam pierwsze dwa tygodnie lutego poświęcić na skończenie kolejnego opowiadania o Zbyszku, zaś kolejne dwa na krótkie opowiadanie na pewien nabór kończący się w marcu. Niestety, pierwszy tekst zajął…
Z notatek pisarzyny: styczeń ’21
W styczniu skupiałam się na dwóch rzeczach: kolejnym opowiadaniu ze Zbyszkiem oraz notkom i artykułom blogowym. W tym roku postanowiłam, że będę bardzo dokładnie wszystko sobie planować w kalendarzu. W związku z tym podzieliłam opowiadanie na szesnaście scen, po czym…
Pisanie, dysleksja i inne nieszczęścia
Widzicie, gdy byłam dzieckiem, miałam problemy z ortografią. Ponieważ jednak były to lata 90. nie było mowy, by zdiagnozować u mnie dysleksję – w tamtych czasach górowało przekonanie, iż “papierek” dostawały dzieci zwyczajnie głupie i leniwe, a w ogóle to…
Pisarskie podsumowanie 2020
Myślę, że zdecydowana większość z nas niecierpliwi się, by pożegnać już pełen nieszczęść 2020 rok i z nadzieją wypatruje roku 2021, oby lepszego… Mimo wszystko jakieś drobne miłe rzeczy się wydarzyły. Na przykład dla mnie każda publikacja nowego opowiadania jest…