
Czytelnictwo w Polsce 2017 – słabo, ale stabilnie
Biblioteka Narodowa opublikowała wczoraj wstępne wyniki najnowszych badań czytelnictwa. Można by powiedzieć, że są one jak zawsze rozczarowujące, albo odetchnąć z ulgą, że przynajmniej nie jest gorzej.
Co najmniej jedną książkę w zeszłym roku przeczytało 38% Polaków. To i tak niezły wynik, biorąc pod uwagę, iż w poprzednim badaniu było to 36,5%. Natomiast więcej niż siedem książek przeczytało 9%. Tutaj troszeczkę rozczarowanie, bo wcześniej było to 10,2%.
Co ciekawe, na razie nie podano żadnych normalnie oczekiwanych szczegółów, jak choćby procent osób, które nie przeczytały nic, albo mniej/więcej niż trzy strony tekstu, czytelnictwo wg wieku czy wykształcenia itp. Nie wątpię, że wszystkie te informacje pojawią się w szczegółowym raporcie w maju, na razie zamiast tego dostaliśmy wyniki kilku bardzo konkretnych kwestii. Zależność między czytaniem a środowiskiem omawiano już poprzednio, w tym roku możemy się także dowiedzieć, skąd czytający (lub nieczytający) czerpią wiadomości, a także czy poloniści lubią czytać.
Zwłaszcza w przypadku tego ostatniego pytania po spojrzeniu na odpowiedzi odetchnęłam z ulgą. Dobrze wiedzieć, że poloniści jednak czytać lubią, bo w tym smutnym kraju z jeszcze smutniejszymi szkołami spodziewałabym się, że wypalenie zawodowe zeżarło jakiekolwiek resztki radości, jakie nauczyciele mogliby z książek mieć. Ba, 100% przepytanych polonistów przeczytało choć jedną książkę.
Czytelnicy a ich otoczenie
Analiza związku otoczenia z praktyką lekturową wykazała dobitnie, że osoby z domów, gdzie czytają wszyscy pozostali, same także czytają książki (aż 82%), w przeciwieństwie do domów, w których się nie czyta (tu tylko 13% deklarowało czytanie). Jeszcze wyraźniej widać tę zależność w pytaniu o znajomych i przyjaciół: w nieczytającym kręgu towarzyskim znajdziemy zaledwie 5% czytelników.
Czytelnicy książek czytają wiadomości w Internecie
Badanie preferowanych źródeł wiadomości i ich związku z czytelnictwem wykazało, że osoby deklarujące się jako czytelnicy książek najchętniej czerpią wiadomości o świecie także za pośrednictwem lektury, często online (37%), podczas gdy nieczytający wybierają przede wszystkim radio i telewizję (55%).
Czy poloniści lubią czytać?
Szczegółowej analizie poddano w tym roku nauczycieli-polonistów ze szkół ponadgimnazjalnych. Badacze uznali, że ta grupa społeczna ma szczególnie duży wpływ na czytelnictwo Polaków, postanowili więc przyjrzeć się ich nawykom i preferencjom związanym z książką. Badanie wykazało, że poloniści czytają zdecydowanie więcej i chętniej niż ogół badanych (co nie zaskakuje), ale także zdecydowanie wyróżniają się in plus nawet w porównaniu z podobną sobie grupą demograficzną (kobiety, aktywne zawodowo, wykształcone, w wieku 25–60 lat).
Komunikat Biblioteki Narodowej znajdziecie tutaj, natomiast pełny raport zostanie opublikowany w maju.
W zeszłym roku napisałam pełen frustracji komentarz do badań, który mogę polecić, bo się raczej nie zdezaktualizował i dalej moje uwagi co do nieczytania podtrzymuję. Powtarzać się nie będę.
Na koniec pochylę się tylko nad faktem, że by być czytelnikiem intensywnym, wystarczy 7 książek w ciągu roku. Jest marzec, a ja przeczytałam już 8, także jak zawsze wyrabiam normę za siebie, Małża (który książki lubi tylko kupować) i sąsiadów z piętra. I jak co roku nie wiem, co z tą świadomością zrobić. Wbijam się do tych magicznych 10% oczytanych, ale nie bardzo wiem, co z tego dla mnie lub dla innych wynika. Jakby się cały ten mój wysiłek marnował. Może się chociaż autorzy i wydawnictwa cieszą, bo płacę za wszystkie moje książki, więc pieniążki płyną tam, gdzie powinny.

QuickRage "Magazyn Miasta"
Zobacz również

Smutne i dziwne losy BookLikes
12 września 2016
Clean Reader App – cenzura, prawa autorskie i seks śmieszniejszy niż powinien być
31 marca 2015
Jeden komentarz
Iwona
No to w tym roku chyba też będę czytelnikiem intensywnym. Smutne to…