Rynek książki

QuickRage „Magazyn Miasta”

Całkiem niedawno ekipa ArtRage wypuściła pakiet ebooków o tematyce miejskiej, teraz dostajemy kolejny – tym razem nie z książkami, a z czasopismem „Magazyn Miasta”. Obowiązują zasady „przyspieszone”, czyli na decyzję o zakupie mamy tylko 7 dni.

Tak sama o sobie mówi redakcja: „Magazyn Miasta” to unikalna platforma wymiany poglądów i doświadczeń, która pomaga wszystkim środowiskom zaangażowanym w pracę nad przemianami polskich miast w podejmowaniu mądrych decyzji i działań podnoszących jakość życia mieszkańców. Wydaliśmy już 19 numerów pisma (w tym jeden po angielsku) i opublikowaliśmy ponad 450 artykułów. Piszemy o wszystkim, co ważne w miastach – od polityki miejskiej, urbanistyki i architektury, poprzez innowacje w zarządzaniu i w produktach oferowanych mieszkańcom aż po najciekawsze i twórcze sposoby spędzania wolnego czasu w miejskiej przestrzeni. Czytają nas samorządowcy, urzędnicy, architekci, inwestorzy, producenci, dziennikarze, badacze, doradcy i aktywni mieszkańcy.

W zależności od progu cenowego dostaniemy różną liczbę egzemplarzy. I tak jeśli zapłacimy:

  • od 1 zł do aktualnej średniej otrzymamy numer 7, 8 i 9 numer;
  • powyżej aktualnej otrzymamy powyższe oraz 10,11 i 13 numer;
  • powyżej 35 zł otrzymamy powyższe oraz 15 i 16 numer;
  • powyżej podwójnej aktualnej średniej otrzymamy powyższe, 17 i 18 numer oraz roczną prenumeratę!

Jak widzicie, jest to troszeczkę skomplikowane – mogę wyjaśnić brak numeru 14, jako że ten dodany był do wcześniejszego pakietu o miastach, natomiast nie wiem, gdzie zaginęła dwunastka. Jeśli chodzi o wcześniejsze numery, to są one dostępne wyłącznie w formacie PDF (na stronie wydawcy), dlatego pewnie w pakiecie nie zostały uwzględnione. Sama strona QuickRage też nie wyświetla numerów po kolei, więc w pierwszej chwili trochę ciężko zrozumieć, co się za ile kupuje. Jednak narzekania na samą formułę nowych „Rage’y” to osobny temat.

Ale i tak osobiście wezmę pełen pakiet, choć gdy zaczęłam pisać tego posta, mogłam mieć 10 numerów plus prenumeratę za 40 zł, chwilę później już za ponad 50 – trzeba było najpierw kupić, potem pisać!

Tematyka jest mi bliska, już się cieszę! Szkoda tylko, że nie wiem, kiedy ja to wszystko przeczytam… Książek o tematyce miejsko-urbanistyczno-architektonicznej mam nagromadzoną niezłą kolekcję i dopiero zaczynam się w nią wgryzać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *