
Z notatek pisarzyny: styczeń ’21
W styczniu skupiałam się na dwóch rzeczach: kolejnym opowiadaniu ze Zbyszkiem oraz notkom i artykułom blogowym.
W tym roku postanowiłam, że będę bardzo dokładnie wszystko sobie planować w kalendarzu. W związku z tym podzieliłam opowiadanie na szesnaście scen, po czym przypisałam je do konkretnych dni. Co prawda nie obyło się bez opóźnień, ogólnie jednak punkty do odhaczenia w kalendarzu bardzo mnie motywowały i udało mi się w końcu uzyskać ujednoliconą, surową wersję tekstu. Po drodze zmieniały się lokacje, dodawałam, a potem wyrzucałam postaci, dlatego ważne było, by scena po scenie wywalić wszystkie nieaktualne już fragmenty fabuły. W styczniu zdążyłam też zacząć “dopieszczanie”, czyli wstawianie ładnych opisów w miejsce [tutaj dać opis], poprawianie gramatyki i ogólnie dodawanie wszystkich tych małych, ale istotnych drobiazgów. Myślę, że spokojnie skończę w lutym.
Pisałam też dużo na ten blog oraz na Pisarkę na spektrum. Na tym drugim artykuły ukazywać się będą tak jak do tej pory, czyli dwa razy w miesiącu, w czwartki. Chcę ich napisać trochę na zapas, by w dalszej części roku skupić się na innym, większym projekcie, ale na razie ciii. Tutaj zaś posty będą się ukazywać raz w tygodniu, w poniedziałki.
Ze styczniowych wpisów polecam wam “Pisanie, dysleksja i inne nieszczęścia”, jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o tym, jak na co dzień wygląda moje pisanie i z jakimi wyzwaniami się mierzę.
Natomiast jeśli chcecie być na bieżąco z tym, co u mnie słychać, zapraszam was na Instagrama, tam jestem najaktywniejsza.

Pisanie, dysleksja i inne nieszczęścia
Zobacz również

NaNoWriMo 2018 – tydzień pierwszy
9 listopada 2018Dobry plan to podstawa, czyli NaNoWriMo tydzień trzeci
25 listopada 2015