
Czytelnicze podsumowanie 2020
Na początku roku zdecydowałam, że chcę przeczytać 24 książki. Tak spokojnie dwie miesięcznie. Cel udało mi się osiągnąć z lekką górką i skończyć 28 tytułów. Co więc przeczytałam i co ciekawego udało mi się odkryć?
Najwięcej przeczytałam oczywiście fantastyki, bo 14 pozycji. Warto zwrócić uwagę, że w tym roku wzięłam się mocno za opowiadania – mam za sobą aż 5 antologii: „Fenix”, „Tęczowe i fantastyczne”, „Tarnowskie Góry 2”, „Cyberpunk Girls” oraz „Inkszy Welt” (w dwóch zresztą jestem, o czym więcej tutaj). Poza tym zaczęłam prenumerować „Nową Fantastykę” – o moich wrażeniach z lektury co miesiąc piszę na moim Instagramie.
Co mnie w tej kategorii zachwyciło? Najbardziej „Hyperion”. Tak, wiem, mocna klasyka. I mam nadzieję, że niedługo nadrobię też resztę serii. Poza tym ucieszyła mnie też kolejna część serii „Teatr Węży” od Agnieszki Hałas. Dosyć niespodziewanie cykl ten wysforował się do czołówki moich ulubionych.
Kolejne 6 książek to literatura faktu. Po raz kolejny ujęły mnie teksty poruszające mocno zakorzenione w polskiej rzeczywistości problemy – „Nie zdążę” o wykluczeniu komunikacyjnym oraz „Wanna z kolumnadą” o chaosie w przestrzeni publicznej. Nie zabrakło też czegoś feministycznego („Niewidzialne kobiety”), a u Le Guin znalazłam kilka wartościowych przemyśleń, które mogę odnieść też do siebie.
5 książek to tematyka okołomagiczna. Tu przede wszystkim czytałam cykl „Seria Sabaty”, ale przerobiłam tylko pierwszą połowę roku, potem jakoś zabrakło mi do tego czasu. Mam nadzieję nadrobić resztę w następnym roku. Jeśli chodzi o książki w klimatach słowiańskich, to głównie je kupowałam, a nie czytałam… także tu mam sporo do nadrobienia.
W tym toku zaczęłam też książki poświęcone autyzmowi, przy czym ich rozrzut gatunkowy jest duży, bo „Neuroplemiona” to literatura faktu, „Prędkość mroku” to powieść science-fiction, a „Aspergirls” – poradnik. ” Neuroplemiona” są doskonałą książką i szerzej rozpisałam się o nich tutaj. Natomiast lektura „Prędkości mroku” była dla mnie niewątpliwie przełomowa, aczkolwiek z perspektywy roku nabrałam do niej dużo większego dystansu, co wyjaśniam tutaj.
Jeśli interesuje was moja dokładniejsza opinia na temat którejkolwiek z przeczytanych w tym roku książek, to poniżej znajdziecie listę linków.
Podsumowanie
Fantastyka
- „Szamanka od umarlaków”, Martyna Raduchowska
- „Głosy”, Ursula K. Le Guin
- „Moce”, Ursula K. Le Guin
- „Fenix antologia”, autorzy różni
- „Wypalić chrom”, William Gibson
- „Słowodzicielka”, Anna Schumacher
- „Czerń nie zapomina”, Agnieszka Hałas
- „SeeIT”, Jagna Rolska
- „Hyperion”, Dan Simmons
- „Baśń o wężowym sercu”, Radek Rak
- „Tęczowe i fantastyczne”, autorzy różni
- „Tarnowskie Góry 2”, autorzy różni
- „Cyberpunk Girls”, autorzy różni
- „Inkszy Welt”, autorzy różni
Literatura faktu, reportaże
- „Nie zdążę”, Olga Gitkiewicz
- „Myślenie architekturą”, Peter Zumthor
- „Nie ma czasu. Myśli o tym, co ważne”, Ursula K. Le Guin
- „Niewidzialne kobiety”, Caroline Criado Perez
- „Paranormalne”, Michał Stonawski
- „Wanna z kolumnadą”, Filip Springer
Magia, wicca, słowiańskie klimaty
- „Imbolc”, Carl F. Neal
- „Ostara”, Kerri Connor
- „Mitologia słowiańska”, Jakub Bobrowski, Mateusz Wrona
- „Beltane”, Melanie Marquis
- „Litha”, Deborah Blake
Autystyczne
Niby udało mi się osiągnąć cel – a nawet więcej – plus ruszyłam z pewnymi tematami czy seriami, w sumie jestem jednak średnio zadowolona. A to dlatego, że wiem, czego NIE przeczytałam w tym roku… Ale o tym następnym razem!

Pisarskie podsumowanie 2020

Czytelnicze plany na 2021
Zobacz również

Lektury czerwca ’16 – edycja medyczna
4 lipca 2016
Lektury czerwca ’17
10 lipca 2017
4 komentarze
Iwona
Ja myślę, że poszło Ci bardzo dobrze 🙂 Bardziej różnorodnie, czego sobie samej życzę w przyszłym roku 😉
U mnie moje monumentalne podsumowanie się pisze…
Ag
To też życzę różnorodności. 🙂
Ale jednak w takim tempie to nigdy nie nadrobię zaległości…
Merkav
Ładna lista. „Hyberiona” kiedyś czytałem, zapomniałem i muszę sobie przypomnieć. Ale akurat mam raid na SF to pewnie prędzej czy później wpadnie mi w łapy.
Ag
No ja mam jeszcze pozostałe 3 książki do nadrobienia, mam nadzieję, że tak samo mi się spodobają.