Wydarzenia

Trailer książki „Triskel. Gwardia” – jak grupa zapaleńców nakręciła film

A może by tak zrobić film? – pomyślałam sobie, bo akurat zaczynał się listopad, czyli czas pisania NaNoWriMo. Jak zaś wiadomo, robienie tylko jednej trudnej rzeczy na raz jest dla słabych, a tak się złożyło, że znałam osoby, które mogłyby być takim projektem zainteresowane. Osoby te nie znały co prawda siebie nawzajem, ale nic to, zamiast szykować się do pisania powieści postanowiłam zabrać się za rozsyłanie wiadomości do znajomych.

Poznajcie „Triskel”

I tak oto w dużym skrócie powstał trailer do książki „Triskel. Gwardia” Krystyny Chodorowskiej.

Powieść ta została w tym roku nominowana do Nagrody Fandomu Polskiego im. Janusza A. Zajdla, sama autorka otrzymała aż trzy nominacje (jedną za powieść, dwa za opowiadania). Ja sama w recenzji „Triskela” pisałam tak:

Świat przedstawiony okazał się wielki oraz skomplikowany, z Imperiami, korporacjami, tajemniczymi mocami i przybyszami z… ciiii, bo spoiler. I nasi bohaterowie nie wiedzą, którym z wielu grup interesu mogą zaufać. […] Przede wszystkim jednak Triskel strasznie mnie wciągnęło. Wydaje mi się, że potrzebowałam w tej chwili tego typu książki, niekoniecznie „lekkiej”, biorąc pod uwagę wszystkie wątki polityczne, ale jednak troszkę lżejszej i bardziej rozrywkowej od innych moich lektur. Odkładam wiele rzeczy na później, bo mnie ciągnęło, żeby sobie przeczytać szybko rozdział lub dwa. Triskel czyta się po prostu dobrze. 🙂

Czytaliście może już „Triskel”? A jeśli nie, to czy powyższy filmik zainteresował was na tyle, byście sięgnęli po książkę? Mam nadzieję, że tak, bo raz, że to naprawdę ciekawa i oryginalna fantastyka, a dwa, że włożyliśmy w projekt mnóstwo siły oraz serca, i mam nadzieję, że to widać. 🙂

Behind the scenes

Czasu na stworzenie trailera było mało, a największym problemem okazało się znalezienie miejscówki do nagrywania. Wiadomo, film to sztuka wizualna, musi ładnie wyglądać! Pisarz nie może siedzieć na tle białej ściany! Pisarz musi siedzieć na tle… biblioteczki! Tak się składa, że koleżanka miała idealną biblioteczkę. Niestety na weekend wyjeżdżała do rodziny… ale przekazała nam klucze i pozwoliła nagrywać pod jej nieobecność! Za co jeszcze raz w imieniu całej ekipy gorąco dziękuję, bo bez tego by nam się nie udało!

Teraz Krystynie pozostało posklejać do końca figurki (widzieliście, jakie zrobiła cudowne figurki postaci z książki?!) oraz zastanowić się, jak najlepiej opowiedzieć wam o swojej książce.

I tak oto pewnego listopadowego wieczora naprędce zebrana pięcioosobowa ekipa filmowa wpadła do cudzego mieszkania, by przesuwać meble, przestawiać książki i ustawiać światła. Biorąc pod uwagę, że byliśmy raczej początkujący (za to z dużymi ambicjami!), nagrywanie poszło zaskakująco gładko. Uwierzycie, że tylko raz zapomnieliśmy włączyć mikrofon?! Bez dźwięku nagrały się jakieś dwie sceny, ale bez problemu je powtórzyliśmy. 😉

Bardzo żałuję, że nie zrobiłam więcej zdjęć z making of, bo mogłyby być ciekawe! Zwłaszcza że niektóre rzeczy improwizowaliśmy na miejscu, na przykład spotlight rzucany na figurki bohaterów – zaimprowizowany z breloczka do kluczy/mini-latarenki, która uparcie co chwila gasła i chyba padła kompletnie po tym, jak wykonała swoje zadanie. 😉

Dużo przygotowań wymagało też przybicie pieczątki, bo nie mieliśmy zbyt wielu egzemplarzy książki, by tę scenę powtórzyć. W sumie to tylko jeden, w porywach dwa. Trzeba więc było mieć pewność, że kamera jest dobrze wycelowana, a ręka z pieczątką trafi dokładnie tam, gdzie powinna. Ufff, Krystynie udało się za pierwszym razem, po paru minutach ćwiczenia. 🙂 Jeśli też chcielibyście mieć taką pieczątkę w swoim egzemplarzu „Triskela” (oczywiście razem z autografem!) zapraszam na spotkania autorskie z Krystyną Chodorowską, najbliższa szansa już w ten weekend na Warszawskich Targach Fantastyki!

W roli reżysera Thomas Pendragon, za kamerą zaś Michał Rudnicki.

W parę godzin udało nam się zebrać dość dobrego materiału i w tym momencie rola moja oraz Krystyny Chodorowskiej się skończyła, na scenę wkroczył zaś niezastąpiony Thomas Pendragon. Przed nim stało zadanie najtrudniejsze, najżmudniejsze i decydujące dla kształtu całego projektu, czyli montowanie. Zapewniam was, że jest to praca niełatwa i czasochłonna, bo trzeba wybrać najlepsze ujęcia, oczyścić dźwięk (no kto by pomyślał, że tanie mikrofony będą zbierać tyle szumów…), dodać muzykę, zrobić przejścia i ogólnie zebrać to wszystko w sensowną całość, a potem jeszcze wprowadzić poprawki. I poprawki. I poprawki. 😉

Plus nie zapominajmy, że na ostatniej prostej padł program do montażu filmów. Rada na dziś – nigdy nie dokonuj aktualizacji oprogramowania w połowie projektu!

Efekt końcowy

Ciężka praca się jednak opłaciła, bo powstał pięknie wyglądający filmik, dzięki któremu macie szansę zajrzeć do niezwykłego świata „Triskela”, a także bliżej poznać bohaterów tej powieści. A ciężko ich nie lubić, bo choć w teorii to superbohaterowie, to jednak dalecy od schematów, interesujący i przedstawieni niczym żywi ludzie, a na dodatek wplątani w nieźle pokręconą fabułę.

Mam nadzieję, że jeśli jeszcze nie mieliście okazji sięgnąć po powieść „Triskel. Gwardia”, teraz to rozważycie. Książka dostępna jest cały czas w księgarniach stacjonarnych oraz internetowych, w formie papierowej oraz ebookowej, tutaj zaś kupicie ją ze zniżką.

Dajcie też znać, jak podoba wam się trailer. Co w ogóle uważacie o promowaniu książek w ten sposób? Oglądacie często filmy promujące książki?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *