Czytam

Self-publishing w Niemczech

Przepytani niemieccy self-publisherzy zarabiają średnio 512 Euro miesięcznie i najczęściej piszą fantasy.

Ostatnio pisałam o niemieckich czytelnikach, dziś czas na autorów, a konkretnie – na self-publisherów.

Poniżej znajdziecie infografikę streszczającą wyniki ankiety, dalej zaś – omówienie szczegółów. Z góry przepraszam za słabą jakość wykresów – na końcu artykułu znajdziecie link do lepszej wersji.

Self-publishing-survey-infographic

W ankiecie wzięło udział 906 autorów, z czego największą grupę (50%) stanowiły osoby w wieku 36-55 lat. Średnio niemiecki self-publisher ma 47 lat. Częściej też jest kobietą (57% vs 43%). Również prawie połowa autorów ma wykształcenie wyższe.

Ile książek wydają niemieccy self-publisherzy?

Największa grupa, bo 25,3% autorów opublikowało od 3 do 5 książek, zaś kolejne 23,3% – tylko jedną. W sumie 62% wydało od 1 do 5 książek, ale 22% ma co najmniej 10 książek. 6% wydało więcej niż 20 książek.

liczba wydanych ksiazek
Ile opublikowałeś książek? Odpowiedzi kolejno: 1, 2, 3-5, 6-10, 11-20, więcej niż 20, żadna, dopiero planuję, brak odpowiedzi.
Dlaczego decydują się na self-publishing?

Niemieccy autorzy decydują się na self-publishing głównie ze względu na wolność i kontrolę. 60% z nich nigdy nie współpracowało z wydawcami tradycyjnymi, a 35% nigdy nawet nie próbowało znaleźć wydawcy, wybierając od razu self-pub. Wiara w tę formę publikowania nie oznacza jednak, że odrzuciliby propozycję od wydawcy – 80% powiedziałoby „tak”.

E-book czy papier?

Ponad 60% autorów wybiera dystrybutora dla swoich e-booków – najpopularniejsi to Bookrix oraz BoD, pozostałe to ePubli, Neobooks czy Xinxii). Bezpośrednia publikacja w sklepach takich jak Amazon, Tolino, Apple cieszy się niewiele mniejszą popularnością (prawie 55%). 30% respondentów korzysta z KDP Select, głównie ze względu na zwiększoną widoczność tytułów na stronie Amazonu, gdy kolejne 15% odrzuciło KDP Select, gdyż nie było zadowolone z obowiązku wyłączności. Tylko 5% autorów ma własne sklepy. Niemcy najczęściej korzystają z druku na żądanie serwisu Create Space.

Self-publishing w Niemczech to nie tylko e-booki – choć 64% autorów zawsze publikuje swoje tytuły w wersji elektronicznej, to aż 42,5% sięga też po paperback. Kolejne 12% zawsze przygotowuje też wersję w twardej oprawie, a 16% – jako e-book z dodatkowymi elementami (enhanced e-book).

Tylko niecałe 4% rezygnuje całkowicie z e-booka, a trochę ponad 9% – z książki papierowej w miękkiej okładce. Audiobooki i książki w postaci aplikacji również nie cieszą się wielką popularnością.

formaty
W jakim formacie publikujesz swoje książki? Odpowiedzi w poziomie: e-book, interaktywny e-book, książka w miękkiej okładce, książka w twardej okładce, audiobook, aplikacja. Częstotliwość formatu w pionie: nigdy, rzadko, czasem, często, zawsze. By zobaczyć procenty kliknij tutaj i najedź na odpowiednie kółeczko.
Ile czasu na pisanie potrzebują niemieccy self-publisherzy?

Ciekawie wyglądają statystyki dotyczące przygotowania książki. 30% autorów potrzebuje ponad roku, by napisać i przygotować książkę do sprzedaży, ale istnieje też 4,5% grupka zapaleńców, która twierdzi, że wystarczą im tylko 2 miesiące. Grupa ta zmalała jednak od poprzedniego roku (5,17%). 1/3 autorów wydaje też co najmniej 300 Euro na przygotowanie książki, zlecając takie zadania jak przygotowanie okładki, redakcja, korekta, przygotowanie formatów mobilnych.

czas
Ile zajmuje ci napisanie i przygotowanie książki? Odpowiedzi kolejno: poniżej 2 miesięcy, 2-4 miesiące, 5-6 miesięcy, 7-12 miesięcy, powyżej 12 miesięcy, brak odpowiedzi.
Promocja

Do promocji autorzy używają przede wszystkim poleceń, mediów społecznościowych, a także swoich stron i blogów. 30% przecenia swoje książki, a 23% rozsyła newslettery. Również trochę ponad 20% wykupiło płatne reklamy, tyle samo procent – rozdaje za darmowe egzemplarze. 72% korzysta z Facebooka, 36% z Twittera, a 24% z Google Plusa. 15% promuje się na Pinterescie, a 9% – Intagramie. Ok. 20% korzysta z Goodreads lub LoveleyBooks.

Najpopularniejsze gatunki wśród niemieckich self-publisherów

O czym niemieccy self-publisherzy piszą? Najpopularniejszym gatunkiem jest fantasy (28%) i literatura osadzona w drugiej połowy XX wieku (contemporary literature) (25%). Następnie literatura faktu i chic lit (po 20%) oraz kryminały  i literatura dla dzieci i młodzieży (po 18%). Literaturę erotyczną oraz thrillery pisze 15% autorów.

Ankieta badała też, co i ile czytają indie autorzy. 63% z nich czyta od 1 do 3 książek miesięcznie, a 17% – powyżej 5 książek. 45% sięga głównie po książki papierowy, gdy 20% zdecydowanie woli e-booki przy średniej dla całego kraju wynoszącej 5%. Autorzy czytają e-booki głównie na Kindle (41%) i komputerze (32%), a 19% na smartphone. 2/3 z nich czyta też książki innych self-publisherów.

Ile zarabiają niemieccy self-publisherzy?

Na sam koniec słowo o zarobkach – średnio niemieccy self-publisherzy zarabiają 512 Euro miesięcznie, co oznacza spory wzrost w porównaniu z 312 Euro w 2013 roku. Wciąż jednak 45% autorów zarabia mniej niż 50 Euro miesięcznie, a tylko 11% stwierdziło, że jest w stanie utrzymywać się z pisania (powyżej 1000 Euro rocznie). Najwięcej zarabiają dzięki Amazonowi, z którego pochodzi 72% zarobków. Od Apple przychodzi 10%, a od Tolino – 18%.

Książki self-publisherów zwykle kosztują między 2,99 a 4,99 Euro. Tylko 10% decyduje się na ceny w zakresie 0,99-1,99 Euro, a 30% – powyżej 5 Euro.

zarobki
Jaki jest twój miesięczny dochód z opublikowanych książek (w Euro)? Odpowiedzi: poniżej 50 Euro, następnie poszczególne przedziały, na końcu „brak odpowiedzi”.

Więcej w artykule „The German Self-Publishing Survey 2015 – Summary” w serwisie Indies Go German

oraz „Die Ergebnisse der großen Selfpublishing-Studie 2015 (Teil 1)” w serwisie Die Self-Publisher-Bibel – tu znajdziecie wszystkie interaktywne wykresy.

7 komentarzy

  • kiano

    Chyba będę musiał zrewidować poglądy – do tej pory sądziłem, że self-publishing to w dalszym ciągu opcja dla autorów kiepskich książek, ktorzy nie mogą znaleźć wydawcy. tym czasem wychodzi na to, że 35% nawet nie szuka wydawcy… (pytanie jeszcze jak z jakością książek – czy raczej e-booków).

    • Marša

      Bo self selfowi nierówny, a w Polsce, wg mnie, brakuje nadal platformy, która by temat ogarnęła. Nadal więc na serwisach, gdzie selfowe e-booki można kupić większość pozycji jest niedopracowana (niekiedy mam wrażenie, że nadaje się bardziej na forum czy bloga). Te naprawdę zrobione z głową toną, a ogólna opinia o selfie bazuje na większości :/
      Z papierem ma to się chyba nieco inaczej, bo mniej osób patrzy na nazwę wydawnictwa, jak ściąga coś z półki.

      • Ag

        Niestety, różne próby stworzenia sensownej platformy u nas są, ale na razie jakoś nic z tego nie wychodzi, self-pub dalej jest ciekawostką, do której trzeba podchodzić z kijem… nie wiem, czy rynek polskojęzyczny nie jest zwyczajnie za mały, żeby dało radę coś rozkręcić.

        • Marša

          Ja się zastanawiam nie tyle nad rozmiarem rynku, co nad naszą narodową skłonnością do patrzenia krzywo i ustawiania poprzeczek wysoko. Zrobienie platformy tego typu wymagałoby sporo pracy, żeby pozostała selfowa, ogólnodostępna, a jednocześnie nie została zaśmiecona. :/ Realne owszem, ale chyba musiałoby zacząć się jako oddolna inicjatywa sensownej grupy osób chcących sie selfowo wydać, niż odgórna kogoś komu się zwidziała platforma do popularyzowania czy cuś.

      • Ag

        Hm, tyle że „zagramanico” taki Amazon czy Smashwords są ostro zawalone śmieciami, a mimo to są potęgami i dobre tytuły się wybijają, więc mam wrażenie, że to jednak kwestia skali.

        Zresztą na Amazonie książki od wydawnictw są wymieszane z self-pubowymi i założę się, że większość czytelników nawet nie zwraca na różnicę uwagi, jak ich oceny/temat/cena zainteresują.

        Poza tym pewnie kwestia promocji. Może jakby zebrać wszystkich sensownych selfów w tym kraju i na jakimś dużym portalu zrobić „ej, patrzcie, ci się wydali sami i można ich czytać bez krwawienia z oczu!” to może by to coś dało. W sumie kiedyś pisałam recki, teraz Leniwiec Literacki to robi, ale to jednak zbyt niszowe, coś z mainstreamu musiałoby się zainteresować.

  • seniorkowo

    Ja tak sobie myślę, ze rozwój self-publishingu to jednak efekt niemożliwości przebicia się do wydawnictwa. Oczywiście, jest to jakaś forma publikacji, ale lwia cześć tych autorów wolałaby napisać 1 książkę w rok , porządnie ją dopracować i mieć wydaną przez Wydawnictwo. Po to żeby móc się potem skupić na kolejnej książce , a nie na … promowaniu tej pierwszej. No bo jaką siłą dysponuje pojedynczy bloger / pisarz ? Do ilu potencjalnych odbiorców może dotrzeć, A ilu z nich ostatecznie zdecyduje się na zakup?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *