Czytam

18/100 książek, które przeczytałam

Pojawiła się kolejna lista książek, które trzeba przeczytać – tym razem wybranych przez dziennikarzy i pisarzy na prośbę Empiku. Listy takie mają to do siebie, że nigdy nie zadowolą każdego, a 100 tytułów to zdecydowanie za mało, by zmieścić wszystko, co godne uwagi. Zwłaszcza że o ile mogę jeszcze dyskutować o książkach w ramach pewnych zawężonych kategorii – literatura fantasy, literatura dla dzieci, najlepsze książki dziesięciolecia czy coś w ten deseń – o tyle nie lubię porównywać pozycji z różnych gatunków czy epok. To tak, jakby stwierdzić, że hamburger jest lepszy od sushi. Je się jedno i drugie, ale punktów wspólnych dla sensownego porównania jest zwyczajnie za mało.

A w przypadku tej listy misz-masz jest bardzo mocny. Mamy więc klasyko-lektury, mamy utwory dla dzieci, mamy literaturę współczesną, a także po jednej sztuce traktatu filozoficznego i książki popularnonaukowej, choć przyznam, że o większości tych tytułów nigdy nie słyszałam i musiałam trochę się naguglać, by zrozumieć, na co właściwie patrzę. Natomiast niewątpliwie plusem tej listy w stosunku do podobnych przedsięwzięć BBC czy Amazonu jest to, iż uwzględnia polskie tytuły.

Wytłuszczyłam te tytuły, które przeczytałam, podkreśliłam te, które chętnie bym nadrobiła, gdybym i tak już nie była z planem lektur tysiąc lat do tyłu:

1. Aiken Joan „Pokój pełen liści”
2. Andersen H.CH. „Baśnie”
3. Appelfeld Aharon „Kolej żelazna”
4. Beckett Samuel „No właśnie co. Dramaty i proza w przekładzie Antoniego Libery”
5. Bell Daniel „Kulturowe sprzeczności kapitalizmu”
6. Bernhardt Thomas „Zaburzenie”
7. Białoszewski Miron „Szumy, zlepy, ciągi”
8. Bolecka Anna „Uwiedzeni”
9. Böll Heinrich „Utracona cześć Katarzyny Blum”
10. Borges J.L. „Fikcje”
11. Bowles Paul „Pod osłoną nieba”
12. Bryson Bill „Krótka historia prawie wszystkiego”
13. Bułhakow Michaił „Mistrz i Małgorzata”
14. Capote Truman „Śniadanie u Tiffany’ego”
15. Chandler Raymond „Żegnaj, laleczko”
16. Coetzee J.M. „Hańba”
17. Dasko Henryk „Odlot malowanego ptaka”
18. Dąbrowska Maria „Noce i dnie”
19. De Beauvoir Simone „Druga płeć”
20. Dostojewski Fiodor „Biesy”
21. Dostojewski Fiodor „Idiota”
22. Dygat Stanisław „Pożegnania”
23. Eliot T.S. „Wiersze”
24. Epiktet „Encheiridion”
25. Fitzgerald Francis Scott „Wielki Gatsby”
26. Flaubert Gustav „Pani Bovary”
27. Foucault Michel „Historia szaleństwa w dobie klasycyzmu”
28. Fowles John „Mag”
29. Gary Romain (Émile Ajar) „Życie przed sobą”
30. Ginsberg Allen „Skowyt i inne wiersze”
31. Gogol Mikołaj „Martwe dusze”
32. Gombrowicz Witold „Dziennik”
33. Gombrowicz Witold „Transatlantyk”
34. Gross Jan Tomasz „Sąsiedzi”
35. Heller Joseph „Paragraf 22”
36. Hemingway Ernest „Opowiadania”
37. Hornby Nick „Wierność w stereo”
38. Irving John „Świat według Garpa”
39. Iwaszkiewicz Jarosław „Sława i chwała”
40. Janosch „Cholonek, czyli dobry pan Bóg z gliny”
41. Janowska Anita Halina „Mój diabeł stróż”
42. Jansson Tove „Kometa nad Doliną Muminków”
43. Junger Ernst „Na marmurowych skałach”
44. Kafka Franz „Zamek”
45. Kapuściński Ryszard „Szachinszach”
46. Kąkolewski Krzysztof „Jak umierają nieśmiertelni”
47. Kenzaburō Ōe „Sprawa osobista”
48. Kesey Ken „Lot nad kukułczym gniazdem”
49. Konwicki Tadeusz „Kalendarz i klepsydra”
50. Korczak Janusz „Pamiętnik i inne pisma z getta”
51. Kundera Milan „Nieznośna lekkość bytu”
52. Lem Stanisław „Solaris”
53. Lessing Doris „Piąte dziecko”
54. Littell Jonathan „Łaskawe”
55. Lovecraft Howard Phillips „Zew Cthulhu”
56. Mann Klaus „Mefisto”
57. Mann Thomas „Czarodziejska góra”
58. Márquez Gabriel García „Sto lat samotności”
59. Mickiewicz Adam „Ballady i Romanse”
60. Milne A.A. „Kubuś Puchatek” i „Chatka Puchatka”
61. Miłosz Czesław „Wypisy z ksiąg użytecznych”
62. Müller Herta „Dziś wolałabym siebie nie spotkać”
63. Myśliwski Wiesław „Nagi sad”
64. Myśliwski Wiesław „Traktat o łuskaniu fasoli”
65. Nabokov Vladimir „Tamte brzegi”
66. Nałkowska Zofia „Medaliony”
67. Orwell George „Folwark zwierzęcy”
68. Oryszyn Zyta „Madame Frankenstein”
69. Plath Sylvia „Szklany klosz”
70. Proust Marcel „W poszukiwaniu straconego czasu”
71. Prus Bolesław „Lalka”
72. Puzo Mario „Ojciec chrzestny”
73. Remarque Erich Maria „Na Zachodzie bez zmian”
74. Roth Philip „Kompleks Portnoya”
75. Różewicz Tadeusz „Wiersze”
76. Rymkiewicz Jarosław Marek „Kinderszenen”
77. Salinger Jerome David „Buszujący w zbożu”
78. Sartre Jean Paul „Mdłości”
79. Schulz Bruno „Sklepy cynamonowe”/ „Sanatorium pod Klepsydrą”
80. Shaw Irwin „Pogoda dla bogaczy”
81. Smith Zadie „Białe zęby”
82. Steinbeck John „Grona gniewu”
83. Steinbeck John „Na wschód od Edenu”
84. Styron William „Wybór Zofii”
85. Szekspir William „Romeo i Julia”
86. Szymborska Wisława „Wiersze wybrane”
87. Świetlicki Marcin „Zimne kraje”
88. Tokarczuk Olga „Dom dzienny, dom nocny”
89. Tolkien  J.R.R. „Władca pierścieni”
90. Tołstoj Lew „Anna Karenina”
91. Torańska Teresa „Oni”
92. Tuszyńska Agata „Rodzinna historia lęku”
93. Tuwim Julian „Groch z kapustą”
94. Tyrmand Leopold „Zły”
95. Undset Sigrid „Krystyna córka Lavransa”
96. Vargas Llosa Mario „Rozmowa w „Katedrze”
97. Vargas Llosa Mario „Pantaleon i wizytantki”
98. Vonnegut Kurt „Rzeźnia numer pięć”
99. Woolf Virginia „Pani Dalloway”
100. Woolf Virginia „Własny pokój”

Zaledwie 18 tytułów. Z czego połowa to lektury szkolne, a nawet 11, jeśli doliczyć „Baśnie” (na pewno coś się czyta w podstawówce…) plus „Folwark zwierzęcy”, który jest nieobowiązkowy, ale coś mi świta, że go przerabiałam. Co trochę mnie dziwi, biorąc pod uwagę, że jak powiedziała jedna z jurorek, Sylwia Chutnik: Przy tworzeniu tego typu listy bardzo ważne jest, by pamiętać o tym, że ma ona przede wszystkim zachęcać do czytania. W Polsce – jak wiemy – mamy z tym spory problem.

Mam wrażenie, że twórcy listy pomylili pewne pojęcia. Nie da się stworzyć jednocześnie listy „książek, które trzeba przeczytać” i „listy książek, które zachęcają do czytania”. Bo ta pierwsza zawiera klasyki literatury, wpływowe powieści, które warto znać ze względu na ich wpływ na kulturę i które można polecić bardziej ambitnym książkowym pochłaniaczom, a ta druga – tytuły niekoniecznie ambitne, ale ciekawe i dobrze napisane. Przepraszam, ale ktoś tu sobie chyba żartuje, twierdząc, że „Ballady i romanse” Mickiewicza zachęcą kogokolwiek do czytania. Co najwyżej przypomną szkolną kartkówkę. Przeglądając inne pozycje, znalazłam książkę będącą „historią niemal mistycznej wędrówki pary małżeńskiej przez Saharę, a jednocześnie metaforą ludzkiego losu”. Już widzę, jak te osoby co to czytają głównie przepisy czują się zachęcone.

Opublikowana lista jest więc listą w większym stopniu dla ambitnych czytelników. I gdybym miała tworzyć listę zachęcającą do czytania, nie umieściłabym na niej ani „Paragrafu 22”, ani „Lotu nad kukułczym gniazdem”, choć razem z „Rokiem 1984” (a właśnie, gdzie Orwell???) długo stanowiły dla mnie świętą trójcę literatury. Wystarczy wejść na stronę głosowania internautów – na pierwszym miejscu jest seria „Harry Potter”, jest „Wiedźmin”, „Igrzyska śmierci”. Powieści dla młodzieży przeplatają się z klasykami jak „Zbrodnia i kara”, bo ludzie z jednej strony też mają ciągoty ku sprawdzonym pozycjom, a z drugiej chyba jednak lepiej od jurorów rozumieją, że trzeba sięgnąć do literatury popularnej, jeśli chce się zachęcić kogokolwiek do czytania.

W ogóle marzy mi się właśnie taka lista książek „dla ludzi”. Parę jakiś dobrych powieści obyczajowych, bo przecież nie wszystko to klony Bridget Jones, parę kryminałów, ale nie w klimatach ciężkiego jak kilo ołowiu Millenium, tylko coś wciągającego i rozrywkowego, trochę Young Adult, trochę popularnej fantastyki. Bez nadętych tytułów, bez lektur szkolnych, bez wielkich poetów, bez najwybitniejszych pisarzy. Słowem – coś, co rzeczywiście mogłabym dać mało czytającej osobie bez obawy, że się zbytnio znudzi albo zmęczy.

Próbując promować czytelnictwo zawsze należy pamiętać o jednej, bardzo ważnej rzeczy – czytanie męczy. Czytanie zmusza nie tylko do myślenia, ale też do ciężkiej, fizycznej pracy jaką jest patrzenie na tekst, odczytywanie go, rozumienie i analizowanie. Żadna lista tego nie zmieni, a jedynie przyzwyczajanie do tego wysiłku i odnajdowanie w nim przyjemności.

6 komentarzy

  • Siemomysła

    W pełni popieram podsumowanie. Czasem ten, czy ów, pyta mnie, co mu polecę do czytania. I zwykle jestem w kropce. Tak wiele czynników wpływa na to, czy książka się spodoba, czy nie. A uniwersalnej listy brak.

  • eM eR

    Mnie przeraziło w tej liście, że na równi z faktycznymi autorytetami w dziedzinie literatury swoje uzasadnienia wyboru książek umieszczał mój „ulubiony” pisarz – Janusz L. Wiśniewski. Co do faktu, że to kolejna lista – jak zwykle niektórzy uznają ją za kanon a inni machną ręką i wrócą do tej propagowanej przez BBC, a jeszcze inni stworzą własną 😉

    • Ag

      O, przegapiłam Wiśniewskiego. Nie czytałam go, poza jakąś krótką nowelką, ale słyszałam wiele opinii, że to grafoman… W każdym razie kolejnym minusem tego typu list jest brak jakiegokolwiek opisu, który pozwalałby się zapoznać z proponowanymi książkami. A tak to przebiegłam wzrokiem po tytułach i nazwiskach, na niektóre nawet nie zwracając uwagi.

  • Natalia

    Ja przeczytałam z tej listy około dwudziestu-dwudziestu dwóch książek. Ale w ogóle mi się ta lista nie podoba. Na przykłd Nick Hornby – polecają „Wierność w stereo”> ale jednak dużo lepszą jego powieścią jest zekranizona zresztą książka „Był sobie chłopiec”. Albop dlaczego z Dostojewskiego nie wybrano „Zbrodni i kary” lub „Braci Karamazow”? Nie mam pojęcia, na jakiej zasadzie twórcy tej listy dobierali teksty. I to najwększy zarzut.

    • Ag

      Cytat z Chutnik: „Nasze zestawienie zostało stworzone przez osoby, które czytają dużo książek, a każdy z tytułów, który znalazł się na liście został przez nas przedyskutowany. Nie jest więc tak, że przynieśliśmy gotowe propozycje. Każda i każdy z członków Jury miał coś do powiedzenia na temat zgłaszanych książek. W ten sposób powstała lista wyselekcjonowanych tytułów, po które z pewnością warto sięgnąć”.

      Aczkolwiek jak teraz patrzę na ten cytat, to myślę sobie, że on niczego nie tłumaczy… Bo przecież każdy musiał mieć jakieś „gotowe propozycje”, które na pewno chciał uwzględnić. Chyba po prostu jakąś średnią sobie wyciągnęli.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *