Rozbijamy namioty na Camp NaNoWriMo
Pamiętacie, jak w listopadzie zamęczałam was relacjami z NaNoWriMo? Uwaga, uwaga, nadchodzą relacje z kwietniowego Camp NaNoWriMo. Tak jak ostatnio poświęcę miesiąc na napisanie tekstu, z tym, że zamiast 50 tysięcy słów wybrałam sobie łatwiejszy cel: 10 tysięcy słów.
Czemu tak mało? Bo wciąż próbuję poprawić powieść napisaną na NaNoWriMo i nie sądzę, bym dała radę jednocześnie robić poprawki i pisać kolejną książkę. 10 tysięcy to minimum potrzebne do zwycięstwa i będę osiągnięciem tego punktu usatysfakcjonowana. Poza tym nie wiem, czy opowiadanie zajmie mi więcej. Prawdopodobnie tak, bo wszystko zawsze wychodzi mi dłuższe niż planowałam, ale bądźmy optymistami i załóżmy, że 10 tysięcy wystarczy.
Co będę pisać? Znowu odgrzebałam stary tekst (który ma jakieś 3 strony…), tym razem o magu Zygfrydzie, który leczy smoki i próbuje ogarnąć zasady równouprawnienia w generycznym świecie fantasy. Tytuł roboczy brzmi “Ognisty”, bo chwilowo nic lepszego nie przychodzi mi do głowy. Szczerze mówiąc, “Mechanofobia” męczy mnie już niemożebnie i chętnie oderwę się od niej na chwilę, przeskakując w zupełnie inne klimaty.
Z innych pisarskich newsów. Od początku roku napisałam póltora opowiadania. Wiem, dupy nie urywa, ale jak na moje możliwości nie jest źle, bo od czasów “Karalucha w uchu” w zasadzie męczę tylko NaNoPowieść. Mam silne postanowienie, by zebrać się w sobie i zrealizować parę pomysłów na krótsze teksty. Trzymajcie kciuki, to w końcu będzie co czytać.
QuickRage "Tezaurus Idei"
Zobacz również

NaNoWriMo 2016 – tydzień pierwszy. Zaczyna się od koszmaru, a potem jest tylko gorzej.
7 listopada 2016
NaNoWriMo 2021 – tydzień 4. Światełko w tunelu?
29 listopada 2021
7 komentarzy
Iwona Magdalena
Ja trzymam, Ty za mnie też możesz 😉 Żebym skończyła Alfonsa, i żebym napisała chociażby “Dom śniących dzieci” (taki ładny tytuł a szkieletu to ja nie mam jeszcze za bardzo) i inne moje urywki opchnięte w szufladzie. Bo kwiecień to miesiąc opowiadań 😉
Ag
Dajesz, dajesz, “Śmierć alfonsa” musisz skończyć, nie może się taki dobry tytuł zmarnować 🙂 A urywki z szuflady to najlepsze źródło inspiracji.
Iwona Magdalena
Fakt, mój Alfons jest świetny (to tak w ramach skromności). No i też piszże tylko 10K słów, to może nawet uda mi się jakiś projekt wykonać.
Marša
Trzymam kciuki i za poprawianie i za Campa. Sama właśnie siedzę w poprawkach nano (2013, ale to przemilczmy) i przeżywam chwilę zwątpienia, czy mając to do roboty w ogóle powinnam Campa tykać choćby nawet kijem 🙂
Ag
Dzięki wielkie!
A na zaczynanie nowego projektu zawsze jest czas, zwłaszcza w połowie trzech innych 😀
Pingback:
Pingback: