agnieszkazak.com
NaNoWriMo - nagrody i podsumowanie (relacja #4) – Agnieszka Żak
Szczęśliwie zakończyłam NaNoWriMo z wynikiem 56744 słów. Najważniejsze pytanie brzmi – czy mam powieść? Błahahaha, oczywiście że nie. Ale mam szkielet powieści, na którym mogę dalej budować. Na razie jestem na etapie ogólnego ogarniania i rozsyłania do innych NaNowców, bo bardzo potrzebuję, żeby ktoś z dystansu na ten tekst spojrzał. Idzie mi topornie i już tęsknię za motywującą siłą NaNoWriMo… A potem planuję go odłożyć na bok na miesiąc-dwa, by trochę go „zapomnieć” i zabrać się za prawdziwe poprawki. Ale pogadajmy o najciekawszym, czyli nagrodach. Najważniejsza to oczywiście satysfakcja. Oraz dyplom zwycięzcy do powieszenia nad biurkiem (co, myślicie, że nie powiesiłam?). NaNoWriMo ma też licznych sponsorów, którzy oferują najróżniejsze zniżki i drobiazgi. Ja na razie skorzystałam z 50-cio procentowej zniżki na Scrivenera. To jeden z popularniejszych programów do pisania – zaczęłam korzystać z wersji testowej przy okazji NaNo i szalenie mi się spodobał. Poza różnymi opcjami porządkowania tekstu ma też możliwość przygotowywania plików PDF i ePub. Nie miałam jeszcze okazji z nich korzystać, ale chciałabym w ogóle o Scrivenerze osobną notkę napisać. W każdym razie dzięki NaNo zapłaciłam za niego 80 zł zamiast dwóch razy więcej. Kolejną wartą uwagi nagrodą są dwa darmowe egzemplarze paperbacku od CreativeSpace. Bo co z powieścią będzie dalej, to nigdy nie wiadomo, a postawić sobie pamiątkę na półce i pokazywać znajomym to zawsze mała przyjemność. Jedną kopię drukowaną oferuje też Blurb, ale problemem jest data ważności kodu promocyjnego – ten z CreativeSpace można wykorzystać do końca czerwca, a ten z Blurba tylko do stycznia. Dwa egzemplarze oraz „pakiet dystrybucyjny” oferuje też FastPencil, ale mam wrażenie, że jest nastawiony głównie na powieści anglojęzyczne (?). Szczerze mówiąc, nie przyglądałam mu się zbyt dokładnie. Kojarzę, że bardziej doświadczone NaNowce korzystały z CreativeSpace, więc po to sięgnę, także dlatego, że daje najwięcej czasu na poprawki. Poza tym zwycięzcy dostają zniżki do 50% na inne oprogramowanie do pisania: Storyist, Evernote (trzy miesiące darmowego konta premium – nie korzystam za dużo, ale chyba wezmę, jak dają 😉 ), Aeon Timeline, 4TheWords. Przy okazji NaNo naściągałam się też różnych darmowych e-booków dotyczących pisania albo self-publishingu, kupiłam też specjalny pakiet StoryBundle „płać-ile-chcesz” z książkami dla piszących. Jeśli więc będę potrzebowała porady – mam gdzie jej szukać. Swoją NaNoPowieść można też przesłać do Zoetic Press albo Swoon Reads (Young Adult Romanse), gdzie wygrać można publikację. Można też skorzystać z pomocy krytyków na Inked Voices. Istnieje też kilka serwisów, które zachęcają do opublikowania pierwszego rozdziału swojej powieści i losują różne nagrody. Jest tego tak dużo, że nie mam siły przejrzeć i skorzystać z wszystkiego, ale jeśli wahacie się, czy w przyszłym roku pisać NaNoWriMo – być może któraś z nagród będzie stanowiła dodatkową motywację. Wszystkie nagrody dla uczestników i zwycięzców można przejrzeć tutaj. Ale największą nagrodą jest oczywiście powieść – co prawda z każdym dniem odczuwam do niej coraz większą odrazę i nie mogę się zmusić do dopisania brakujących scen, ale ważne, że jest. NaNoWriMo okazało się bardzo pozytywnym doświadczeniem, które mam zamiar nie raz powtórzyć.
Agnieszka Żak