Czytam

Listopadowe lektury

W listopadzie byłam zbyt pochłonięta NaNoWriMo, by cokolwiek czytać. Głównie dlatego, że bałam się po cokolwiek sięgnąć, co by nie wybić się z rytmu/nie przesiąknąć cudzym stylem/nie dojść do wniosku, że tak dobrze to nigdy nie będę pisać. Dlatego dopiero po dobiciu do 50 tys. słów sięgnęłam w ramach odpoczynku po „Conana z Cimmerii”.

CimmeriiConan z Cimmerii Roberta E. Howarda – jakie te dobre! Szczerze nie spodziewałam się, że aż tak mi się te opowiadania spodobają. Przede wszystkim Conan jest świetną postacią – niby barbarzyńca, niby niecierpliwy, garnący się do bitki, prosty, a jednak sympatyczny i bystry. Nie sposób go nie lubić. Nie wiedziałam też, że Conan nie był tylko wojownikiem, ale też piratem! Największym zaskoczeniem były dla mnie jednak kobiety w tych utworach. Conanowi towarzyszy plejada różnorodnych postaci kobiecych, wcale nie robiących tylko za tło. Są silne, waleczne, dowodzą ludźmi (albo nimi manipulują), są zdecydowane i twarde. Z kolei inne są delikatne i wrażliwe albo wredne i jędzowate. Ważne jest to, że mają coś sobą do zaoferowania fabule.

Mam w domu 3 tomy Conana i zamierzam przeczytać wszystkie, ale już przy drugim widzę, że niektóre pomysły się powtarzają… (wleźliśmy do dziwnego miasta, gdzie ktoś wszystkich zabija, zabijmy go i się wydostańmy). Poza tym Conan jest zrobiony z betonu i wiadomo, że nawet najgorsza rana do nie zabije (normalny człowiek nie przetrwałby tyle na pustyni, ale to Conan! Normalny człowiek zginąłby od tego ciosu, ale nie Conan! Normalny człowiek połamałby sobie nogi przy tym upadku, ale nie Conan!), co sprawia, że niektóre walki wychodzą bardziej zabawnie niż emocjonująco, ale i tak czyta się świetnie.

A wiecie, co jest jeszcze lepsze? Że Bookrage planuje wydać wszystkie Conany i inne teksty Howarda, co oznacza, że będzie jeszcze więcej dobrości do czytania! Pierwszy tom można kupić w zestawie Magowie i Barbarzyńcy teraz.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *