Rynek książki

Studenci nie lubią uczyć się z cyfrowych podręczników

Hewlett Packard przeprowadził pod koniec zeszłego roku ankietę na uniwersytecie San Jose State, z której wynikło, że studenci chętniej korzystają z drukowanych podręczników niż cyfrowych. 57% badanych korzysta tylko z książek papierowych, 21% zarówno z papierowych jak i elektronicznych, a 21% – tylko z e-booków. Co ciekawe, najmłodsza badana grupa, czyli studenci w wieku od 18 do 35 lat sięgali po materiały drukowane częściej niż ich starsi koledzy – aż 62% z nich wolało druk.

procenty

Badanie przeprowadzono na niewielkiej, bo 527-osobowej grupie. Studenci kierunków Edukacja oraz Informacja naukowa i bibliotekoznawstwo, stanowiący prawie połowę badanych, sięgali po książki drukowane częściej niż studenci z kierunków ścisłych i biznesowych.

procenty3

Poniższy wykres pokazuje powody, dla których studenci wybierali druk lub e-booka. Jak widać, papierowy podręcznik dalej jest prostszy i wygodniejszy w użyciu niż jego cyfrowy odpowiednik. Łatwiej też robić w nim notatki. Z kolei e-booki są lżejsze i łatwiej dostępne. Co dziwne, tylko 16% odpowiedzi dotyczy możliwości przeszukiwania książki, co wydaje się przecież przydatną funkcją w trakcie nauki. Tylko 5% odpowiedzi dotyczyło interaktywności – dodatkowe elementy, takie jak nagrania, filmy czy zadania do wypełnienia nie okazały się przydatne dla studentów (albo może większość cyfrowych podręczników ich nie oferowała?).

procenty2

Ankieterzy pytali także o pozostałe materiały, niebędące podręcznikami. 47% studentów woli drukowane przewodniki i artykuły (printed version of manuals, guides and journal articles), 22% woli drukowane ćwiczenia i zadania, a 19% – drukowane notatki (nie jestem pewna, ale chyba chodzi o robienie notatek? Wynikałoby, że większość woli dokonywać zapisków na komputerze niż w zeszycie).

Co zaskakujące, studenci, którzy zapłacili za e-podręcznik 80 dolarów, byli też gotowi zapłacić za wersję drukowaną. 24% kupiłoby papier za 90$, 31% dałoby za niego 100$, a 12% było gotowe na wydatek w wysokości 120$!

25394-1

Wyniki ankiety niezbyt mnie dziwią – z własnego doświadczenia wiem, że dużo łatwiej skupić się na kupce książek/kartek/notatek, które można dowolnie przerzucać, kolorować, podkreślać i mazać po nich niż na ekranie komputera/czytnika, który pokazuje nam tylko jedną stronę na raz. W przypadku komputera dochodzą też różne „rozpraszacze”. Zdarzało mi się jednak przygotowywać do egzaminów z Kindle, ale tylko wtedy, gdy sama wcześniej przygotowywałam sobie plik z notatkami. Dzięki temu miałam wszystko w takiej kolejności i porządku, z jakiego było mi się wygodnie uczyć. System podkreśleń i notatek na różnych urządzeniach nie jest jeszcze, jak widać, idealny, choć oczywiście każdy ma inny rytm uczenia się – w sumie 21% stwierdziło, że korzysta tylko z elektronicznych podręczników.

Grafiki pochodzą z artykułu „College Students Still Prefer Print Textbooks” w serwisie Publishers Weekly. Tam też zapraszam po szczegóły.

 

Brak komentarzy

  • Dziennikarz

    Jakby to miało czytelną formę pod postacią Kindle z rozbudowanymi opcjami zakreślania, kopiowania etc, z wyświetlaczem jak w produkcie Amazona, to wolałbym e-ink. Ale tablety? Komputer? To męczy wzrok. Szczególnie jak trzeba się uczyć całą noc. Przy wyświetlaczu, który mocno świeci trudniej się skupić. Taka prawda.

    • Ag

      Problem jest taki, że na e-papierze trudno wprowadzić interaktywność – ta działa na tabletach i komputerach. A przynajmniej moim zdaniem interaktywność w elektronicznych podręcznikach jest potrzebna, bo bez niej taki podręcznik to zmarnowane możliwości. A z drugiej strony, no właśnie, niewygodnie się z tego korzysta. Z kolei jeśli mam na czytniku korzystać z czystego tekstu, to równie dobrze mogę sobie podkreślać na papierze. Koło się zamyka.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *