Lektury kwietnia
“Świat Rocannona” Ursula K. le Guin (papier) – po prostu nie potrafię wyjaśnić, co mnie tak w prozie le Guin urzeka. Jej książki są po prostu inne, czy to jeśli chodzi o język, poprowadzenie historii, przedstawienie bohaterów i światów. Jest w tych książkach jakaś magia, która mnie pociąga.
“Wichrowe wzgórza” Emily Brontë (e-book) – szczerze mówiąc, nie do końca rozumiem fenomen tej książki. Wiecznie nieszczęśliwe postaci snują się między dwoma domami, histeryzując i robiąc sobie oraz innym na złość. O ile z ciekawością podążałam za wątkiem Catherine i Heathcliffa, o tyle wątek Cathy i Lintona był nie do zniesienia. Jedna Elizabeth miała dość rozumu, by uciec z tego wariatkowa. Na końcu wydania Wydawnictwa MG znajduje się długa nota od tłumacza Piotra Grzesika, który tłumaczy tę książkę pod kątem metafizycznym i symbolicznym. Po przeczytaniu tego posłowia spojrzałam na “Wichrowe wzgórza” przychylniej, gdyż łatwiej było mi przełknąć i zrozumieć postaci jako reprezentację różnych idei niż jako zwykłych ludzi.
A poza tym dalej męczę “Księgę wszystkich dokonań Sherlocka Holmesa” – idzie mi wolno, bo czytam ją głównie w trakcie podróży metrem do pracy i z powrotem, jeśli akurat jest gdzie usiąść i oczy mnie nie bolą.
Czytam też opowiadania Poe’go – więcej wrażeń w maju, a kto teraz zatęsknił za Poem, może sięgnąć po e-booki Wolnych Lektur tutaj.
Zobacz również

Biblioteczka z klasykami (i trochę E-booki, których nie było #3)
27 stycznia 2014
Sprawozdanie z lektury: Łzy Mai, Martyna Raduchowska
6 maja 2019
Brak komentarzy
Iwona Magdalena
Zadziwiające jest to, że Ursula urzekła mnie całym Ziemiomorzem i zastanawiam się, dlaczego do tej pory nie udało mi się sięgnąć po coś innego spod jej pióra (a taka “Lewa ręka ciemności” cały czas wisi na liście do przeczytania).
Ag
No właśnie ja też chciałabym w końcu przeczytać wszystko, a nie jakąś książkę tu, jakąś tam… nawet ostatnio szukałam tych książek i są średnio dostępne. “Ziemiomorze” jest najpopularniejsze jednak.
Iwona Magdalena
Niestety. Powinnam chyba poszukać ebooków, ale pewnie też ich nie ma…
A w zasadzie to powinnam zabrać się za stos tego co leży obok i kilka katalogów z ebookami (kocham BookRage!), który się rozrasta. Nawet teraz gapie się na elektroniczną wersję “Gangu różowego sari”, i pewnie w końcu kupię razem z czymś do kompletu.
Ag
W e-booku jest dobre wydanie “Ziemiomorza”, razem z opowiadaniami, których jeszcze nie czytałam, też planuję nadrobić. Natomiast reszty szukać można w wersji chomiczej 🙁
BookRage kupuję regularnie, gorzej z czytaniem…