“Guardian” będzie wyróżniał self-publisherów
Kiedy zobaczyłam nagłówek, głoszący, iż “The Guardian” będzie przyznawał nagrodę dla self-publisherów, w pierwszej chwili pomyślałam, że będzie to nagroda podobna do wielu innych, jakimi wyróżnia się tradycyjnie publikowane książki, przyznawana raz do roku. Szybko okazało się, że “The Guardian” zamierza wyróżniać self-publishigowe powieści raz na miesiąc. W pierwszej chwili mnie to rozczarowało, bo to jednak nie to samo, co “duża” nagroda. Zaraz jednak spojrzałam na to inaczej – co może być lepszego dla self-publishingu niż comiesięczne wskazywanie wartej uwagi powieści z tego kręgu? Jednym z często wysuwanych argumentów przeciwko self-publishingowi jest natłok nieciekawych tytułów, spośród których czytelnik nie wie, co wybrać, a jeśli już wybierze, to będzie rozczarowany. Błogosławieństwo dużej, brytyjskiej gazety będzie korzystne nie tylko dla wyróżnionego autora i jego książki, ale też dla całego zjawiska, gdyż przypomni, że self-publishing wcale aż tak nie różni się od rynku tradycyjnie publikowanych książek – w obu przypadkach istnieją narzędzia pozwalające odróżnić “dobre” od “złego”. I nie muszą to być tylko gwiazdki czy komentarze czytelników, mogą to być też specjalne nagrody. Co dalej? Festiwale literatury indie? Self-publishingowe tytuły wygrywające nagrody wcześniej zarezerwowane dla “tradycyjnych” tytułów?
Dlaczego “The Guardian” zdecydował się na taki krok? Gdyż, po pierwsze, jego redaktorzy wierzą, że wśród self-publishingowych tytułów można znaleźć prawdziwe perełki, po drugie zaś – w zeszłym roku e-booki self-publisherów stanowiły 20% wszystkich sprzedanych w Wielkiej Brytanii książek elektronicznych. Takiej siły nie można już po prostu ignorować. Zauważają też, że książki self-publisherów bywają czasem źle traktowane tylko i wyłącznie dlatego, że autor sam je opublikował:
It’s all too easy to dismiss the self-publishing sector as a wilderness of elves, sex and high-school romcoms, but we know from the emergence of novels such as Sergio de la Pava’s A Naked Singularity– a book we’d love to have discovered – that ‘there’s gold in them thar hills’. So we’re embracing the frontier spirit and setting off to pan for it.
Comiesięczny konkurs przeznaczony jest dla książek w języku angielskim (także tłumaczeń) – każdy autor może zgłosić miesięcznie jedną książkę. Redaktorzy obiecują przeczytać każdą przesłaną pozycję, niezależnie od tego, jak wiele ich będzie. Pierwszego “odsiewu” dokona panel czytelników Legend Press, które współpracuje z “The Guardian”. Następnie przygotowana zostanie lista 10 tytułów, nad którymi pochylą się eksperci: agent literacki Andrew Lownie, redaktor Legend Press Lauren Parsons, autor “tradycyjny” Stuart Evers oraz Polly Courtney, która odeszła z Harper Collins, by zacząć samodzielnie publikować. Recenzja zwycięskiej książki ukaże się zarówno w papierowym, jak i internetowym wydaniu “The Guardian”.
Więcej na podstronie “The Guardian” Self published book of the month.
Zobacz również

Kod do darmowych ebooków Czytaj PL 2018
14 listopada 2018
BookRage pełen Tyrmanda
12 września 2017
Brak komentarzy
Pingback:
Marša
Brzmi interesująco i ciekawa jestem co z tego wyjdzie. Wyłonią się jakieś prawdziwe perełki czy nie. Szanse są raczej spore, acz i tak podziwiam zapał redaktorów, trochę roboty mieć mogą 😛
Pingback: