Rynek książki

Kryminalny e-book napisany specjalnie dla Legimi

miniature-2Legimi, które w zeszłym roku wystartowało z czytaniem e-booków w abonamencie, kusi czytelników zbiorem kryminalnych opowiadań napisanych specjalnie dla tego serwisu przez Martę Guzowską i Agnieszkę Krawczyk, czyli Zbrodnicze Siostrzyczki. E-book „Cztery zbrodnie na cztery pory roku” ma 102 strony i kosztuje zaledwie 4,99 zł – 2,50 zł w Klubie Mola Książkowego. Można go też oczywiście czytać w ramach abonamentu Legimi.

Zbrodnicze Siostrzyczki to doskonale znane czytelnikom Marta Guzowska (wcześniej wydała nakładem W.A.B. Ofiarę Polikseny i Głowę Niobe, za tę pierwszą powieść uhonorowana została Nagrodą Wielkiego Kalibru ) i Agnieszka Krawczyk (autorka powieści obyczajowych i kryminałów, które ukazały się m.in. w wyd. SOL). Wybór tematyki jest nieprzypadkowy – to właśnie w kryminałach specjalizują się autorki, ta kategoria jest zdecydowanie najpopularniejsza wśród osób, korzystających z subskrypcyjnego dostępu do ebooków.

Zbrodnicze Siostrzyczki doskonale bawią się krótką formą, proponując czytelnikom kryminalne zagadki, które rozwiązać można w tempie partii szachów błyskawicznych. Każda pora roku przynosi nieoczywistą zbrodnię, za którą kryją się skryte w odległej przeszłości motywy lub… przypadek. Zło czaić się może zarówno w ekskluzywnym domu spokojnej starości, jak i w zapuszczonym ośrodku wczasowym.

Przy okazji wydania e-booka autorki dały „świadectwo” czytnikowe:

Marta Guzowska: Dostałam na urodziny czytnik i zakochałam się w ebookach. Chciałam zobaczyć, jak to jest, kiedy moje opowiadania wychodzą tylko w wersji elektronicznej.

Agnieszka Krawczyk: Ja jestem nieuleczalnym molem książkowym, a czytnik po prostu zmienił moje życie. W sprzyjających okolicznościach (mąż z dzieckiem u teściów na weekend) potrafię czytać książkę w dzień, góra dwa. Legimi to spełnienie moich snów o czytaniu bez ograniczeń za przystępną cenę. Wykupujesz abonament, który kosztuje mniej więcej miesięcznie tyle co pół książki i można czytać, czytać, czytać…

I tylko okładka psuje wrażenie, bo jest… hm… self-publishingowa, że tak się wyrażę. Czyli niezbyt ładna. Ale same opowiadania zbierają pierwsze pozytywne recenzje. Najważniejsza kwestia dotyczy oczywiście kontynuacji tego typu projektów – czy jeśli „Cztery zbrodnie” okażą się sukcesem, może spodziewać się kolejnych e-książek pisanych bezpośrednio dla dystrybutora?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *