Wydarzenia

Warszawskie Targi Książki 2018 – zakupy!

Dziś będzie krótko, bo nie brałam dziś w żadnej atrakcji udziału, wpadłam jedynie pogadać z ludźmi i kupić jeszcze trochę książek. Czuję się trochę jak buła, bo w sobotę są fajne rzeczy w Strefie Fantastyki, ale ja się już nie wybieram, więc mnie ominą…

W sumie kupiłam cztery książki (trzy dla siebie, jedną dla Małża) plus zeszyt z nutami, a pięć oddałam na stoisku Publio. Czyli teoretycznie zrobiłam sobie miejsce na nowe nabytki, ale mam wrażenie, że przeciążonym regałom nie zrobiło to najmniejszej różnicy. Szkoda, że zapomniałam o akcji Publio (które zbiera książki dla Biblioteki Narodowej – za pięć papierowych tomów można dostać kod na darmowego e-booka, torbę i zestaw kodów zniżkowych do ich księgarni), bo w czwartek też mogłabym im coś zanieść. Zresztą chyba pora na jakieś poważniejsze porządki na regałach…

Tymczasem nowe nabytki dosyć monotematyczne:

Kryminał dostał się Małżowi, dla mnie zaś klimaty dizajnersko-architektoniczne. Miałam sobie w d2d kupić „Ciemne typki”, ale popełniłam błąd, wchodząc wczoraj na ich stronę internetową i znajdując „Dynamikę formy architektonicznej”. Przejrzałam ją na stoisku na szybko, wygląda bardzo fajnie, teraz jeszcze trzeba ją kiedyś przeczytać. 😉

Nie wiem, czy wy też tak macie, ale dużym problemem było dla mnie pamiętanie, które książki już kupiłam, a których nie. Zwłaszcza że większość mam w e-bookach, więc na co dzień nie rzucają mi się w oczy. Dlatego przechodząc obok kolejnych stoisk co chwila łapałam się na myśleniu: „o, chciałam przeczytać tę książkę! Tylko czy ja jej już nie kupiłam? Czy tylko planowałam?”. Zwłaszcza że mocno kupuję na zapas i zwykle książka musi czekać milion lat w kolejce, zanim się za nią zabiorę. Trochę mnie to paraliżowało przez wybraniem czegoś innego niż wcześniej sobie zaplanowałam.

Jak co roku w Targach najbardziej lubię spotkania z ludźmi, których widuję raz w roku, na Targach właśnie. 😀 W sumie idealna częstotliwość jak na mój poziom introwertyzmu i zdolności podtrzymywania relacji społecznych… choć mam wrażenie, że mi jednak trochę czasu brakło i mogłabym jeszcze gadać i gadać!

W tym roku nie spędziłam na Targach aż tak dużo czasu jak zwykłam. Trochę mi teraz szkoda, może to dlatego, że ostatnio jestem przemęczona i po prostu jakoś nie brakło mi entuzjazmu. A pogoda też wyjątkowo nie tak piękna jak zwykle o tej porze. Nic to, do zobaczenia za rok!

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *